poniedziałek, 29 grudnia 2014

W co się ubrać na Sylwestra?



Co roku dopadają nas te same dylematy


Niezależnie od tego gdzie się wybieracie, to pytanie chociaż na chwilę zagości w waszych głowach. Nawet jeśli bojkotujesz tę noc, to przez Twoją głowę przejdzie myśl jaką piżamę założyć. A może wyjściowy dres? ;)
Swego czasu poszukiwaniu odpowiedniej kreacji towarzyszyło odwiedzanie lumpów. Dzięki temu udało mi się wzbogacić garderobę o parę "perełek".

niedziela, 28 grudnia 2014

Pierwszy raz przed Świętami.



Nie napiszę, że święta, święta i po świętach, bo oktawa Bożego Narodzenia trwa w najlepsze. Jednak to ten przedświąteczny czas jest zwykle najbardziej intensywny, ze względu na dużą ilość rzeczy do zrobienia. W tym roku po raz pierwszy szykowałyśmy dom na to wydarzenie, chociaż nie było u nas Wigilii.
Opowiadam Werze o naszej krzątaninie na Łosiej. O tym, że choinka ubrana, pierogi ulepione, wszystko wysprzątane. Nawet obrus świąteczny położony. I to wszystko zrobione przez nas, z naszej własnej inicjatywy. Po tej całej wyliczance dodaję, że naprawdę cieszyłam się z robienia tych różnych rzeczy ( i z efektów). Wera poklepuje mnie współczująco po ramieniu mówiąc:

- No tak, starość przyszła.... Grzyb się skończył!
- Grzyb się skończył na Podkowie! - wykrzykuję z nie mniejszym entuzjazmem.

niedziela, 21 grudnia 2014

Hobbit. Historia prawdziwa. [Spoiler na spoilerze]

Świeżo z kina. Chyba troszkę nielegalnie.

-Ty, stary! Trzeba coś jeszcze wymyślić na te pół godziny, bo nam za szybko dojdą do tej góry!
- Ej, dajmy jakiegoś kolesia, który będzie wyglądał jakby całe życie był na haju! To się zawsze dobrze sprzedaje.

czwartek, 18 grudnia 2014

Jeszcze tylko...



Jeszcze tylko posprzątam w całym domu. Odkurzę i umyję podłogi, powycieram kurze, poukładam rzeczy na swoich miejscach, zrobię pranie.

Jeszcze tylko napiszę wszystkie prace domowe i zaliczeniowe. Jeszcze tylko napiszę tego posta i wszystkie zaległe, które w formie niewykorzystanych pomysłów zimują na kartkach, karteluszkach i w moich zwojach mózgowych. Jeszcze tylko napiszę ze trzy maile. Albo cztery.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Różowo mi! - Jaipur c.d.

fot. Edyta

Jak tak dalej pójdzie wspomnienia nepalsko-indyjskie skończę przedstawiać przed kolejnymi wakacjami (albo na łożu śmierci:))

Nadal jesteśmy na samym początku lipca. Nadal jesteśmy w Jaipurze, stolicy Radżastanu (taki fajny stan w północno -zachodnich Indiach. Wikipedia podaje, że pod względem powierzchni jest to największy stan w tym kraju.)

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Na zdrowie! Grudniowe



W tytule wyszedł mi całkiem zgrabny rym. Właściwie biorąc pod uwagę godzinę, która właśnie wyświetla mi się na ekranie, nie jest to takie dziwne.

Prezenty są fajne. A najfajniejsze są takie od serca i z pomysłem.
Beata dostała Biovital.