Ukradłam to zdjęcie z Internetu. |
Robię za pomagiera lekcjowego. K. pisze tekst o wycieczce do lasu.
"Byłam na wycieczce w lesie 25 maja..." Po chwili dodaje: "1998 roku".
K: Oczywiście to jest zmyślone.
M: Ok, w takich tekstach można wymyślać różne rzeczy.
K: No, bo to było bardzo dawno. Wtedy to jeszcze wojna światowa chyba trwała!
Porozmawiawszy o datach historycznych, płynnie wróciłyśmy do kwestii fikcji literackiej. Złapałam się wtedy na myśli, że chciałabym opowiedzieć 9-latce o quasi-sądach u Ingardena. Powstrzymałam się, a następna moja myśl brzmiała: "oj, moje dzieci to dopiero będą miały ciekawe życie" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz