Ola czyta: Zmarła María del Rosario Cayetana Paloma Alfonsa Victoria Eugenia Fernanda Teresa Francisca de Paula Lourdes Antonia Josefa Fausta Rita Castor Dorotea Santa Esperanza Fitz-James Stuart y de Silva Falcó y Gurtubay zwana Księżną Alby.
Beata wykrzykuje z drugiego pokoju: No, umarła!
Nie wiedzieć czemu strasznie nas to rozbawiło (reakcja Beaty, nie długie nazwisko nieboszczki. Hmm, może to trochę też :)). Zażądałam, aby natychmiast to zapisać.
B:Wy się śmiejecie, a ona naprawdę nie żyje!
O: Ej, po napisaniu to nie jest już wcale śmieszne.
B: Musisz potem dodać taką adnotację, że nas to naprawdę rozbawiło!
***
B: Gdzie są moje skarpetki? Kto mi je zabrał?
O: Spytaj Magdy, to na pewno ona.
B: Znalazłam! (to nie przeszkodziło jej podchwycić pomysłu Oli)
Hej, nie możesz mi zabierać skarpetek. Masz za dużą stopę!
M: Sama jesteś za duża.
...
B: To było słabe... jak... jak...
M: No jak co mądralo?
B: Jak riposty Oli!
B: Jak riposty Oli!
Wpisałam w Google "śmieszne skarpetki", żeby znaleźć coś do zilustrowania tego tekstu. Wyskoczyło moje motto życiowe.
"Życie jest za krótkie, żeby tracić czas na parowanie skarpetek" - cudowne motto :D
OdpowiedzUsuńDobre motto życiowe to podstawa!
UsuńBiore sobie to motto zyciowe szczerze do serca! :)
OdpowiedzUsuń