środa, 21 stycznia 2015

Z pamiętnika ciotki bullerbynowej

fot. Agata/ wyprawa do lasu

Z pamiętnika ciotki bullerbynowej:
18 stycznia
"Dziś na podwieczorek były kotlety."


W pracy dziećmi (a już szczególnie z dziećmi z Bullerbyn) posiadanie pod ręką notatnika i długopisu wydaje się być niezbędne. Bo gdyby nie to, tak wiele fantastycznych dialogów uciekłoby w niepamięć.

Bitwa o ręcznik


Jeden ręcznik, trzech chętnych na niego. 
Kc: To na pewno mój. Mój tak pachnie! Mydłem probiotycznym. Ono nie ma zapachu!

Wiek

J: Ciocia wygląda jakby była z gimnazjum!

Innym razem;
A: A ile ciociu  masz lat?
Ja: 22.
A: 22??? A myślałem, że co najmniej 32.

Rozważania

Przypominam chłopakom, że zbliża się czas kręgu.

B: Jak ja nie lubię kręgów!
Ja: Tak, a to czemu?
B Bo trzeba przerywać świetną zabawę, żeby usiąść i rozmawiać.

Do pokoju wjeżdża odkurzacz. Rozłożona na środku pokoju gra planszowa może być przeszkodą przy sprzątaniu podłogi.

B: Czy musi być odkurzane? Czy to naprawdę jest takie ważne?

Żywienie

M. tuż po kolacji, stojąc przy stole pełnym jedzenia.
- Już jestem głodny.
-Zrób sobie kanapkę.
- Z czego mam zrobić te kanapki? Z powietrza?

Wyższa matematyka
"Klops + klops = klops"

A: Bo mój język też się żywi. Brzuch się żywi, ale język też. Ale język żywi się tylko podwieczorkiem i drugim śniadaniem.

Przy stole widzę rękę machającą przed moim nosem domagającą się, żebym coś podała.
-Poproszę o komunikat werbalny.
-Cioci Magdooo, podasz kompot?

Agata: Chaos.
A: Kanapka.
Agata: Chcesz kanapkę?
A: Nie, ale lubię kanapki!

Na dworze

Wyprawa do lasu i nad rzeczkę. W oddali widać nadjeżdzający spychacz.
- Jedzie wujek Mniam- Mniam!
-Spychaczem?
- Taaa... i będzie wpychał żarcie!

Lepienie bałwana (a właściwie bałwanicy).

K: Wypoleruję jej skórę!
Ja: Żeby nie było cellulitu!

P: Trzeba jej takie świństwo na usta dodać.
Agata: Jakie świństwo?
P: No takie, co dziewczyny noszą... No, szminkę!

- Gdzie jest A.?
- Poszedł za dom przynieść śniegu.

Zabawy

Ł: Ja mam jedną nogę bombową, a drugą zwyczajną.

Pif- paf
Ł: Odpadłem i idę do nieba! A w niebie musi być fajnie!

Złote myśli kadry:
"Nie ma mocnych na dzieci. Zabierz dziecku piłkę, weźmie buta."

Ciąg dalszy nastąpi :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz